Po co to wszystko?

Żeby zmusić się do robienia zdjęć po okresie niemocy.
Żeby nie zapisywać myśli na tysiącu karteczek.
Żeby zobaczyć czy to może wywołać jakieś reakcje.
Żeby zrobić coś nowego.

Absolutnie nie po to by przekazać swoje mądrości całemu światu.
Absolutnie nie po to by prezentować wysoce artystyczne fotografie.
Absolutnie nie po to by zaistnieć.

Bardziej dla siebie niż dla Was wszystkich.